Walka z
wiatrakami oznacza walkę beznadziejną z góry skazaną na porażkę
nie mającą szans na powodzenie. Źródłem określenia jest sławny
obłędny rycerz Don Kichot który bierze kilkadziesiąt wiatraków
za olbrzymy i decyduje się stoczyć z nimi walkę, ignorując
ostrzeżenia Sancho Pansy wbija kopię w skrzydło wiatraka które
obracając się łamie broń raniąc rycerza i jego konia. Don Kichot
to zacna postać inteligentny idealista o aktywnej naturze,
nieustannie szukający okazji do działania także megaloman
chełpiący się swoją wielkością ale również postać hojna i
bezinteresowna oburzająca się na krzywdę i bezprawie. O ile postać
fikcyjna jest mi osobiście bardzo bliska to przeciwników wiatraków
w ich znaczeniu realnym a nie fikcyjnego wyimaginowanego olbrzyma
zrozumieć trudno.
Zarzuty
wobec wiatraków można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to zarzuty
które można określić jako powierzchowne, medialne i łatwo
rozpowszechniane przez przeciwników wiatraków wśród społeczności
które w pobliżu planowanych wiatraków mieszkają. Odnoszą się
one do kwestii rzekomo uciążliwych hałasów, uśmiercania przez
śmigła dużej ilości ptaków oraz szpecenia przez konstrukcje
wiatraków krajobrazu. Tymi niesprawiedliwymi argumentami posługuje
się między innymi Donald Trump amerykański miliarder znajdujący
się na liście najbogatszych ludzi świata magazynu Forbes.
Magnatowi finansowemu nie podobają się plany założenia farmy
wiatrowej na wybrzeżu Morza Północnego w szkockim rejonie
Aberdeenshire gdzie zamierza zbudować pole golfowe dlatego też
gotów jest wesprzeć finansowo organizację przeciw turbinom
wiatrowym.
Odnosząc
się do zarzutu wizualnego należy stwierdzić, że podobnie jak
wiatraki, także słupy i linie wysokiego napięcia wpływają na
krajobraz jednak nikt nie protestuje przeciw liniom energetycznym.
Można by też spytać się przeciwników wiatraków jak atrakcyjne
dla oka są wielkie elektrownie węglowe czy atomowe. Moje osobiste
skojarzenia z wiatrakami są jak najbardziej pozytywne. Pierwszy raz
z wielką turbiną wiatrową spotkałem się będąc w Niemczech w
1997 roku wtedy to ogromne wrażenie i efekt „wow” wywarły na
mnie, chłopaku z ósmej klasy podstawówki autostrady z mknącymi z
dużymi prędkościami autami oraz właśnie stojące tuż obok
konstrukcje wiatraków i ich obracające się spokojnie śmigła.
Trzynaście lat później miałem okazję także mieszkać w
odległości około 700 metrów od instalacji wiatrowej często
spacerowałem przechodząc w odległości kilkudziesięciu metrów od
wiatraka i nie musiałem zatykać uszu z powodu hałasu którego po
prostu nie ma. Ostatnie generacje instalacji wiatrowych są cichsze
od wiatru przepisowa odległość 500 metrów od najbliższych domów
ma charakter ostrożnościowy.
Kolejnym
mitem jest masowe uśmiercania ptaków. Badania naukowe pokazują,
że faktycznie także w okolicach ferm wiatrowych odnajduje się
martwe ptaki jednak jest to zaledwie procent ptaków ginących z winy
samochodów. Tutaj mogę odwołać się do osobistego doświadczenia
mieszkania w pobliżu farmy wiatrowej przez dziewięć miesięcy
podczas którego nie zaobserwowałem martwych ptaków. Co więcej
słyszałem o przypadkach zagnieżdżenia się ptaków na szczycie
masztu na gondoli wiatraka. Osobiście mnie to nie dziwi ponieważ
swego czasu miałem okazję wspinać się po maszcie jednego z
wiatraków w pierwszym na świecie artystycznym parku wiatrowym
leżącym na terenie Centrum Solarnego w miejscowości Wietow na
wybrzeżu Bałtyku w Meklemburgii Pomorzu Przednim. Wrażenie było
niezapomniane
Druga
grupa zarzutów odnosi się do kwestii szybkiego wyczerpywania się
odpowiednich dla wiatraków powierzchni, przerwach w dostawach oraz
wynikających z tego konieczności trzymania w gotowości rezerw
uzupełniających zapotrzebowanie energetyczne. Odnosząc się do
drugiego zarzutu należy uznać oczywisty fakt, że wiatr nie zawsze
wieje. Jednakże nie dyskwalifikuje to całkowicie generatorów
wiatrowych szczególnie w miejscach o korzystnych warunkach które
mogą produkowane nadwyżki kierować do sieci albo gromadzić je w
coraz sprawniejszych i wydajniejszych systemów magazynowania energii
elektrycznej w akumulatorach elektrochemicznych i tzw.
superkondensatorach. Do odpowiedniego dopasowania mocy z wiatraków
do systemu elektroenergetycznego potrzebne są dodatkowe linie średniego napięcia których brakuje nawet w takim kraju jak w
Niemcy nie wspominając już o przestarzałej infrastrukturze
energetycznej Polski. Gdy takie linie powstaną energia wiatrowa
będzie lepiej pożytkowana. Jest jeszcze jeden fakt sprawiający, że
wiatraki mimo faktu okresowego braku wiatru są korzystne. Otóż
okresy ciszy wiatrowej występują w czasie lata a więc wtedy gdy
można korzystać z energii słońca. Z kolei zimą kiedy jest
niedobór słońca, wiatr wieje częściej. Tak więc te dwa źródła
mogą dobrze ze sobą współgrać.
Najnowszym
polem energetyki wiatrowej jest wykorzystanie warunków panujących
na morzu. Po pierwsze są one stabilniejsze w porównaniu z lądem,
wiatr wieje dłużej i silniej, po drugie umożliwiają zastosowanie
turbin o większych mocach, po trzecie nie wywołują tyle
kontrowersji jak elektrownie w pobliżu terenów zaludnionych. W tym
miejscu warto wspomnieć o dużym niewykorzystanym potencjalne
polskiego wybrzeża Bałtyku gdzie planuje się wybudować
elektrownię atomową a jako konstruktywną alternatywę dla
społeczności i gospodarki regionu rozważa się powstanie morskich
farm wiatrowych. Ciekawą analizę tego zagadnienia stanowi raport "Wiatr morski kontra atom" sporządzony przez Instytut Energetyki Odnawialnej dla Greenpeace.
Ponad
to w dziedzinie mamy do czynienia z ciągłym postępem obecnie w
Polsce instaluje się turbiny o mocy 2MW których wysokość
konstrukcji przy wychyleniu pionowym skrzydła wynosi 120 m. W
krajach bogatszych o dłuższej tradycji wykorzystania energii wiatru
instaluje się turbiny o mocy 5 MW z konstrukcjami o wysokości 150
m. Jeszcze w 1985 roku moc jednej turbiny wiatrowej wynosiła
zaledwie 50 kW, natomiast planowane turbiny przyszłości mają mieć
moc nawet do 20MW i wysokość 300m. Tu należy wspomnieć o
powszechnej praktyce instalowania w Polsce modeli wiatraków które
np. w Niemczech czy Danii należą już do starych generacji lub
takich na które nie ma już zapotrzebowania w tych krajach. Wiąże
się to z procesem zwanym repowering polegającym na zastępowaniu
przepracowanych turbin o małej mocy nowszymi o znacznie większej
wydajności. Na przykład w pierwszej połowie 2009 roku w Niemczech
15 instalacji wiatrowych o mocy 4,1 MW zostało zastąpionych przez
tyle samo nowych o łącznej mocy 45,8 MW.
W
języku greckim słowo wiatr pneuma jest identyczne z słowem
duch. Natomiast argumenty przeciw wiatrakom są bezduszne. Siła
wiatru jest obecna we wszystkich kulturach. W Tybecie, Chinach,
Indiach oraz wśród Indian Navaho mówi się o sile życiowej
utrzymującej wszystkie istoty przy życiu, utożsamianej z oddechem,
życiowym tchnieniem, w Chinach chi, w Indiach prana, w
Tybecie lung, pośród Navaho nillchi'i. „Wiatr wieje
tam gdzie, i szum jego słyszysz ale nie wiesz skąd przychodzi i
dokąd idzie” mówi biblia (J 3,8). Siła wiatru jest mocniejsza
niż zarzuty zgłaszane przez malkontentów.